Hergreaves4 napisał:

Patrząc na te [...] Mantandy mam deja vu bo podobnie jak Barthez ,ich rodak potrafią rozegrać kapitalny mecz by w 90 minucie puścić szmatę o jakiej filozofom by się nie śniło.

Po pierwsze naucz się poprawnie pisać nazwiska piłkarzy, bo nawet w nicku masz błąd. Zastanów się nad tym co piszesz. Na jakiej podstawie stwierdasz, że masz deja vu patrząc na grę Steve'a Mandandy? Zapewniam Cię, że bramkarz Marsylii nigdy czegoś takiego nie zrobił. Oglądam prawie każdy mecz Marsylii od mniej więcej 3 lat i ani razu mi się nie zdarzyło zobaczyć jakiejś wpadki Francuza. Steve jest fantastycznym golkiperem, jednym z najlepszych na świecie, a najlepszym młodego pokolenia. Ma świetne warunki fizyczne, refleks, bardzo dobrze gra nogami, a jego największym atutem jest wygrywanie pojedynków 1 na 1. Bardzo chciałbym go kiedyś zobaczyć na Old Trafford, wiem co mówię, gość ma predyspozycje i papiery na to, by zostać pierwszym bramkarzem United.

Co do Llorisa to się zgodzę. Gość jest cienki jak sik pająka, standardowo co kilka meczy puszcza takie szmaty, że głowa mała. Umiejętności nie ma wielkich, nieporozumieniem dla mnie jest fakt, że jest powoływany do reprezentacji czy gra w takim klubie jak Lyon.

Co do kwestii następcy van der Sara, kupna bramkarza to dla mnie są 3 opcje. Neuer, De Gea albo właśnie Mandanda. Akinfiejew, Adler, Lloris to po prostu gracze za słabi na klub, jakim jest Manchester United. Bramka zawsze była mocną stroną United(pomijając tych wszystkich Pawianów czy Carrolów), a wszyscy chcą by dalej tak było. Moim skromnym zdaniem ci zawodnicy nie zapewniliby nam tego.

Co do Kuszczaka to o nim powiem tylko tyle. Za słaby na pierwszy skład, za dobry na rezerwę. Niby zawsze gdy dostawał szansę nie zawodził, ale na dłuższą metę po prostu go tu nie widzę. Zresztą zobaczymy, kogo namaści Edwin, jako swojego następcę, bo jego słowa mogą być kluczowe.