Dla 25-letniego Romelu Lukaku z pewnością nie jest to najlepszy czas. W meczu z Juventusem (0:1) oddał zaledwie jeden strzał, w dodatku próba ta została zablokowana. Na liczniku bez bramki wybiło już 775 minut. Od gola przeciwko Watfordowi (2:1) oddał zaledwie 15 strzałów, z czego tylko 3 były celne. Ciężko jest więc powiedzieć, że trafiał na opór wybitnych bramkarzy. Trudno jest też liczyć na to, że "w końcu coś wpadnie", bo Lukaku po prostu bardzo rzadko próbuje. Zaledwie raz na 258 minut oddawał celny strzał, to sprawia, że José Mourinho powinien coraz poważniej myśleć o chwilowym posadzeniu go na ławce. Portugalczyk jednak bardzo mu ufa, ciężko się zresztą dziwić, bo Belg w zasadzie nie ma naturalnego zmiennika. Co prawda Marcus Rashford i Anthony Martial zaczynali na Old Trafford właśnie na pozycji napastnika, jednak obecnie obsadzają oni skrzydła. Moglibyśmy szukać zastępstwa w drużynie U-23, ale szczerze wątpimy, aby obecna sytuacja Czerwonych Diabłów pozwalała na tak duże ryzyko, jakim jest sprawdzenie młodych zawodników w pierwszym zespole.

Po raz ostatni reprezentant Belgii podobny kryzys miał za czasów gry w Evertonie. Od 12 marca 2016 roku do 12 września 2016 roku nie był w stanie znaleźć drogi do siatki - aż 1142 minuty zajęło mu wtedy odblokowanie się.

Katastrofalnie wygląda również jego gra na Old Trafford. Ostatnią bramkę na własnym stadionie strzelił bowiem 31 marca 2018 roku z późniejszym spadkowiczem Swansea City (1:1). Od tego czasu spędził 878 minut na murawie Teatru Marzeń. Oddał 22 strzały, z czego 9 było celnych. Spoglądając na statystykę strzałów na mecz (2,1 w tym sezonie) możemy się dowiedzieć, że niższą średnią Lukaku miał tylko w jednym sezonie. Było to na początku jego przygody z Chelsea, wtedy próbował pokonać bramkarza rywali średnio 1,1 raza na mecz. Warto jednak wziąć pod uwagę, że rozegrał wtedy przez cały sezon 165 minut i miał 18 lat. Raz tylko zdarzyło się, aby rzadziej próbował dryblingu, było to także w pierwszym jego sezonie w barwach "The Blues". W jednej statystyce były król strzelców Premier League uzyskuje w tym sezonie najwyższy wynik. Niestety, mowa tutaj, o fakcie, że jest najczęściej łapany na spalonym od początku swojej kariery.

Warto też dodać, że jego statystyki w reprezentacji wyglądają zupełnie inaczej. W 22 spotkaniach w 2018 roku zdobył aż 25 bramek. W trwającym sezonie na trafienie do siatki w barwach United potrzebuje 276 minut, w rozgrywkach reprezentacyjnych wystarczają mu na to 54 minuty.

Kolejną okazję do przełamania będzie miał w niedzielę o godzinie 17. Będzie mógł zatrzymać biegnący czas bez strzelonej bramki i przy okazji utrzeć nosa swojej byłej drużynie - czyli Evertonowi. Jeżeli jednak wyżej wspomniany czas się Belgowi nie zatrzyma, to Mourinho powinien spróbować opcji z Rashfordem lub Martialem na pozycji środkowego napastnika.