Do sporej niespodzianki doszło w ćwierćfinałowym spotkaniu Mistrzostw Świata. Faworyzowana Brazylia, przegrała z najstarszą ekipą tego Mundialu, drużyną Francji.

Tricolores zwyciężyli dzięki fantastycznej postawie obrony, oraz dzięki pięknej bramce Thierrego Henry. Piłkarz Arsenalu uderzył z woleja po genialnym dośrodkowaniu Zinedine Zidane. Kapitan Francuzów, doskonale zacentował z rzutu wolnego, a nie pilnowany Henry uderzył nie do obrony.

Kolejne minuty to szarpane ataki Canarinhos i spokojna postawa defensywy francuskiej. Zespół Raymonda Domenecha dotrwał do końcowego gwizdka i zakwalifikował się do półfinałowej rozgrywki. Największe brawa należą się Zinedinowi Zidanowi, który dzięki wspaniałej postawie został wybrany graczem meczu.

Co do graczy Manchesteru to ich wpływ na wynik był praktycznie żaden. Louis Saha wszedł na pięć ostatnich minut, zaś Mikael Silvestre nie dostał szansy. Napastnik Diabłów miał szansę jednak jego uderzenie wybronił Dida.

W półfinale Tricolores spotkają się z Portugalią. Będzie to kolejny pojedynek graczy z Manchesteru. Tym razem na przeciwko Louisa i Mikaela stanie Cristiano Ronaldo, jeden z bohaterów rywalizacji z Anglią.