Szczerze to ja ten remis mogę nawet zrozumieć. W końcu końcówka sezonu, Swansea rzuca swoje całe siły, bo walczy o utrzymanie, my mamy problemy ze składem, szczególnie obroną, w dodatku w meczu przytrafiają się kolejne urazy, a w czwartek gramy bardzo ważny mecz w LE. I w sumie wszystko byłoby zrozumiałe, gdyby nie fakt, że my notorycznie tracimy punkty i to w dodatku u siebie przez cały sezon.

Fajnie mamy solidną defensywę, choć obecnie już jej nie mamy, mamy tylko 3 porażki, zrobiliśmy chlubny rekord 25 spotkań w lidze bez porażki, czego nawet Ferguson nie dokonał, ale sorry, drużyna która bije się o najważniejsze cele nie może mieć 14 remisów w sezonie, przy wygranych ledwo 17 spotkaniach. Drugie co strasznie boli to to, że te remisy są na Old Trafford, ponad połowa z tych 14. Nie potrafimy strzelać na własnym stadionie, nie potrafimy wykorzystać sytuacji, czy dobić rywala, gdy trzeba zanim ten będzie miał szczeście. Gdybyśmy z tych 14 spotkań na przestrzeni sezonu, choć połowę zamienili jeszcze na zwycięstwa, szczególnie, że remisujemy z samymi potęgami (Stoke x2, Hull, Burnley, Swansea) to teraz zarazem z Chelsea bylibyśmy na szczycie i walczyli nie o ledwe 4 miejsce i LM, a o zwycięstwo w całych rozgrywkach.

W tej drużynie potrzebnych jest sporo zmian, sam Mou musi też zmienić swoje podejście, że wyniku się nie broni, meczu nie odpuszcza, a gra się o kolejne bramki, bo nawet wynik 2-0, czy 3-0 nie jest bezpieczny w tej lidze, a co dopiero 1-0. Mam nadzieję, że chociaż nie zawalimy tej LE mimo tych problemów kadrowych. Teoretycznie jest też tego jakiś plus, bo jeśli wygramy te rozgrywki to w przyszłej edycji może być nawet 5 drużyn z PL. ;)

PS. Juan pokazuje, że jest facetem, miał operację, ciężką kontuzję już wrócił na ławkę, Jones i Smalling, jak te ostatnie pipki leczą te paluszki i stopki przez nie wiadomo jak długi czas. Szanuję ich obu, ale skoro nie potrafią spiąć [***] dla dobra zespołu, to myślę, że mogą grać sobie w klubie pokroju Stoke czy WBA.