Po zwycięstwie nad Ajaxem w finale Ligi Europy 24 maja, José Mourinho przedstawił wiceprezesowi wykonawczemu, Edowi Woodwardowi listę celów transferowych, które mają być zrealizowane tego lata. Planowano zatrudnić trzech lub czterech nowych piłkarzy, jednak do tej pory tylko w jednym przypadku udało się zakończyć negocjacje z wynikiem pozytywnym. 22-letni Victor Lindelöf zasilił skład United po tym, jak Benfica zgodziła się sprzedać go za 31 milionów funtów.

Co dosyć oczywiste, Mourinho chciałby wzmocnić formację ataku po tym, jak z drużyny wypadł główny snajper - Zlatan Ibrahimović. Zdecydowanie potrzebny jest również nowy zawodnik do środka pola.

Nie powiodły się próby sprowadzenia do klubu Antoine'a Griezmanna, mimo że Manchester był gotów zapłacić za niego 89 milionów funtów - sumę bliską rekordowi przy transferze Paula Pogby. Niestety, Atlético ma zakaz kupowania nowych zawodników podczas obecnego okna transferowego i zdecydowało się na odnowienie kontraktu z Griezmannem, w którym zawarło klauzulę wykupu na poziomie 100 milionów.

Inny potencjalny cel transferowy, snajper Evertonu - Romelu Lukaku, wydaje się być bardziej zainteresowany przenosinami do Chelsea, dlatego oczy Old Trafford zwróciły się ku Á​lvaro Moracie. Jednak i tutaj nie obyło się bez problemów. Jego ojciec i agent spotkali się z oficjelami Realu w poniedziałek i chociaż transfer Moraty do United nadal jest brany pod uwagę, to wyjazd na zgrupowanie do USA wytworzył swego rodzaju deadline i nie wiadomo, czy w tym czasie dojdzie do spotkania z przedstawicielami Czerwonych Diabłów.

Jako wzmocnienie środka pola wybrani zostali Eric Dier z Tottenhamu Hotspur i Nemanja Matić z Chelsea. Ściągnięcie pierwszego wymaga jednak długich i żmudnych rozmów z włodarzami "Kogutów", które dla Manchesteru United nigdy nie są łatwe. Jeśli zaś chodzi o Maticia, Chelsea z całą pewnością nie zgodzi się na jego odejście, dopóki nie sfinalizuje transferu Tiemoué Bakayoko z AS Monaco. 

United podjęło się również rozmów na temat ściągnięcia Ivana Perišicia, jednak zostały one szybko zerwane przez Inter Mediolan, ze względu na poprawę klubowych finansów. W związku z nią, Inter nie potrzebuje już pieniędzy ze sprzedaży zawodnika.

Cała sytuacja przedstawia się nie najlepiej, w porównaniu do tej sprzed roku. 12 miesięcy temu, przed wyjazdem na letnie zgrupowanie, Manchester zakontraktował już Ibrahimovicia, Henricha Mychitariana, Erica Bailly'ego i jasnym było, że później dołączy jeszcze Pogba.

Mourinho zdaje sobie sprawę z tego, że jego skład wymaga wzmocnień, bo chociaż wygrana w Lidze Europy i Pucharze Ligi wygląda dobrze, to jednak tabela ligowa nie kłamie - szóste miejsce to nie jest szczyt ambicji United. Jak duże wzmocnienia są potrzebne, dowiemy się wkrótce - podczas przygotowawczych spotkań z Manchesterem City, Realem Madryt i Barceloną.