Cześć wszystkim!

Na wstępie chciałbym powiedzieć, że Old Trafford zasłużyło sobie na taki tydzień jak ten. Potrzebowaliśmy tych trzech zwycięstw i udało nam się tego dokonać. Pomimo wielu kontuzji nasz zespół potrafił walczyć. W poniedziałek zanotowaliśmy pozytywny rezultat w FA Cup - wyprawa na Wembley jest naszym celem, ale żeby to osiągnąć musimy najpierw rozprawić się z West Hamem United w przyszły weekend. Mecz przeciwko Shrewsbury Town nie był łatwy, o czym może świadczyć sam wynik, szczególnie że to był trudny czas dla naszej drużyny, która jednak potrafiła pokazać charakter. To zwycięstwo z pewnością dodało nam pewności siebie na zbliżające się kolejne spotkania… W czwartek w Lidze Europy musieliśmy odrobić niekorzystny rezultat z pierwszego pojedynku, w którym to przegraliśmy 1:2. Chociaż Midtjylland był dobrze zorganizowaną drużyną, której szeregi obronne były niezwykle zwarte, byliśmy od nich lepsi i odnotowaliśmy zdecydowane zwycięstwo. W związku z korzystnym wynikiem możemy dalej dążyć do osiągnięcia kolejnego celu, jakim jest zdobycie pucharu, którego nigdy nie udało się wygrać w historii klubu. Pozwoliłoby to nam także zakwalifikować się do Ligi Mistrzów. W następnej rundzie wylosowaliśmy Liverpool, więc czeka nas szczególny mecz. Jestem pewien, że to będą dwa niezwykłe pojedynki. Wszyscy jesteśmy podekscytowani tą perspektywą i już nie możemy się doczekać.

Jednak zapewne najbardziej pamiętnym wydarzeniem minionego tygodnia było pokonanie Arsenalu w Teatrze Marzeń. Przede wszystkim chciałbym zacząć od tego, że atmosfera podczas tego meczu była naprawdę niesamowita… Zarówno my jak i kibice czuliśmy jak ważny jest to pojedynek... Razem jesteśmy mocniejsi, Wasz doping dodał nam sił, których potrzebowaliśmy w ostatnich minutach, żeby utrzymać korzystny wynik do końca i zdobyć te 3 punkty. To był intensywny, niesamowity mecz z wieloma bramkami… W skrócie mówiąc było to spotkanie, które musiało się podobać wszystkim, którzy są fanami tej dyscypliny sportu. Każdy chce uczestniczyć w takich pojedynkach z wielkimi rywalami, przykuwającymi uwagę i wzbudzającym zainteresowanie kibiców na całym świecie. Za takie właśnie mecze kocham futbol. W związku z tym, że cała drużyna spisała się naprawdę świetnie, ciężko wyróżniać pojedynczych zawodników, ale muszę napisać, że wszyscy jesteśmy niezwykle dumni z Marcusa [Rashforda]. Rozegrał zaledwie kilka minut w pierwszym zespole, a już zdobył niesamowicie ważne bramki, pokazał jaki drzemie w nim potencjał i pozwolił z optymizmem czekać na to co przyniesie przyszłość, ponieważ jestem przekonany, że maluje się ona dla niego w jasnych barwach i chciałbym mu tego życzyć. W dodatku tradycja tego klubu związana z działalnością Akademii sprawia, że fani czują dumę w takich momentach jak ten - gdy Marcus i inni koledzy z drużyny żyją swoim marzeniem i tak dobrze prezentują się w seniorskich rozgrywkach. Praca z młodzieżą została wynagrodzona…

Jednak to nie jest czas na świętowanie. Od teraz myślimy tylko o meczu przeciwko Watfordowi. Chcemy, żeby ta dobra passa trwała jak najdłużej, żebyśmy mogli zakończyć sezon w dobrym stylu. W środę mamy do wykonania kolejny krok.

W międzyczasie w lidze hiszpańskiej Barcelona wygrała z Sevillą w bardzo dobrym meczu. Atlético Madryt pokonało Real Madryt na Santiago Bernabéu. A Villareal zanotował kolejny triumf, tym samym kontynuując swój spektakularny sezon. Gola w tym spotkaniu zdobył mój przyjaciel - Adrián López. Bardzo się z tego cieszę, ponieważ wcześniej miał pecha w związku z kontuzjami.

Ten wpis na blogu jest o wiele radośniejszy od poprzedniego. Jak zwykle chciałbym Wam podziękować za wiadomości świadczące o tym, że cały czas byliście z nami, szczególnie że sprawy nie układały się po naszej myśli. Teraz jednak w końcu możemy cieszyć się ze zwycięstwa i postarać się o to, by ta chwila trwała jak najdłużej.

Życzę Wam udanego tygodnia!

Uściski,

Juan